Książka

THE GLOBAL FORESIGHT FOR 2050 – „CIVILISATION SELF-PROGRAMMING”

WHY?

Its really easy! (Physics of Informations by ESLN – always!)

Wiemy już, po przerobieniu tego projektu, który jest jednocześnie „naukowym odkryciem” – jak postrzegamy „człowieka współczesnego”. To produkt kwantowy – ZŁOŻONA FUNKCJA światła, oprogramowana, do obróbki. Mamy hierarchicznie ustawioną konstrukcję. Począwszy od skali kosmicznej jaka spaja najmniejsze cząstki elementarne czyli funkcje światła.

Z tego’ światła oprogramowanego jesteśmy upleceni w kosmicznym mechanizmie opartym na rotacji – dosłownie: kodowane światło na bazie zapisów. (Wszystko w aksjomacie tego projektu zostało wyprowadzone do sprawdzenia w laboratoriach na małych próbkach, funkcja „record” pola magnetycznego).

Jako funkcje przełożeniowe zasilane kosmicznym ciągiem wynikowym: „żyjemy”. Błędne nazwy jakimi dotychczas operowały setlecia fizyki trzeba zastąpić technicznymi. MY FUNKCJONUJEMY, wszystko funkcjonuje na szczeblach hierarchii przełożeniowej. Wiemy już o sobie samych tak wiele, że przewartościowanie człowieka emocjonalnego do postaci produktu kwantowego to łatwizna!

Kwantowa postać produktu „człowieka” pozostawia ZAPIS; jest to ta chwila zanim sięgnąłeś po swój komputer i zacząłeś to czytać, to ta pozostałość gdy byłeś dzieckiem i wszystko co zostaje w „przeszłości” – to są właśnie zapisy (do odczytu). Operujemy przecież PAMIĘCIĄ. A to, co dopiero nastąpi kodujemy dosłownie mechanicznie poprzez umysł i rotację pola, ale także dane te (jak też i my), istnieją już w hierarchicznie ustawionym oprogramowaniu, stąd „przeznaczenie” niektórych. Bo pole magnetyczne (to też nazwa umowna) się po prostu skaluje; od tej niebotycznej wiążącej całość machiny rotacyjnej jaka koduje światło, po bieżące wynikowe kody.

 

Jak zatem to wszystko tworzy wynik, który cechuje nas jako „cywilizację” i jej dalsze losy? I wiemy jaki jest trop foresightowy na, na przykład rok 2050 i dalej…  Ale nazwijmy siebie właściwie: kwantowym zbiorem, bytem jaki replikuje wprost ze wzorów. Poprzez przełożenia funkcji, stajemy się skomplikowanym kształtem. Jak zatem, to wszystko tworzy cechy wynikowe, kwantowego zbioru danych jakimi jesteśmy? Jak nas to programuje? Do czego? Do jakich zachowań?

Wybitna Polka Maria Grodecka w „Hipotezie Optymistycznej” 1990, opisała ten proces! Już wówczas w latach 90′, a obecnie ESLN tylko zbiera te kody. Wystarczyło sięgnąć do badań mądrych ludzi (Ona) i dodać do nich współczesne założenia i odkrycia badaczy.

Otrzymujemy przepiękny wynik z jakim nie można się nie zgodzić:

Od człowieka plemiennego różni nas: „rozwiniętą cywilizację” sposób przetrwania. Plemię ma samca alfa, który prowadzi ustabilizowany żywot (bez pędu gospodarczego), ponieważ powiela on podstawowe cele: upolować, zjeść, nasycić się, satysfakcja. Ta codzienna satysfakcja – powoduje brak gospodarczego rozwoju. Trwanie permanentne w ustalonej funkcjami hierarchii.
Cywilizowany świat jednak się różni. Szeroką gamą produktów zabezpieczył byt podstawowych wartości. Co spowodowało ciągły brak satysfakcji i nienasycenia. Celem stały się zatem wyimaginowane rzeczy. (Wszystko opisane w cytatach poniżej). Stąd jako cywilizacja rozwinięta istniejemy – o czym mówią tematy artykułów tego właśnie aksjomatycznego bloga – w ciągu wynikowym, jakiego nie cofniemy! Nie „naprawimy” szukając rozwiązań w przeszłości historycznej. Musimy sztucznie napędzać kierunek gospodarki, aby ona nie upadła, nie została nasycona! To jest prawidłowe „naprawianie” gospodarki jeśli już chcemy takim pojęciem się wzmacniać. TRWANIE W PROCESIE.
My już osiągnęliśmy zagrożenie nasyceniem, a zatem samo-destrukcją o czym także pisze Maria Grodecka (poniżej podaję te cytaty). Stąd ESLN powstało jako przewodnik foresightowy ku dalszemu programowaniu gospodarki globalnej.

 

Ponieważ my już „nie polujemy na mięso”, zatem hierarchia jak ta u zwierząt jest dla nas niemożliwa do spełnienia (dążą do tego wyznawcy duchowi, teoretycznie raczej). Nie stworzymy także podobnej równowagi, bo cofnęło by to nas w rozwoju i w posiadaniu dóbr. My obecnie – i trzeba sobie to uświadomić na przykład zgłębiając świetną lekturę Grodeckiej – jesteśmy cywilizacją NASYCONĄ. I zauważcie co się dzieje w wyniku tego nasycenia. Zaczynamy wchodzić w proces programowania – i to jest kształtująca się forma nowej gospodarki! Z której na fundamencie fizyki informacji trzeba zrobić program. I sam w sobie, ten proces tworzenia programu, musi być obliczony na lata funkcjonowania rynku. To nie jest cel „sukcesu”, to jest wypełniacz edukacyjny i gospodarczy. B+R. Sukcesem nazwiemy wspólne dobro, np. komunikację zobwodowaną (galeria ESLN). To tylko twórczy przykład.

Musimy podążyć w tym kierunku programowo-wynikowym, bo on nas zabezpiecza przed kanibalizmem i samo-destrukcją mechanizmu jakim jesteśmy. I jest to dowód w teoretycznych rozważaniach pani doktor. (Fragment książki podaję niżej).

I aby wejść w ten kolejny proces geo-gospodarczy jako rynki europejskie, amerykańskie i inne także – musimy zyskać ŚWIADOMOŚĆ SAMO-PROGRAMOWANIA. Wiąże się to już z nowymi narzędziami, z gospodarka informacyjną i inteligentną. To się już dzieje automatycznie! Podświadomie, lecz nie dotarło właściwym narzędziem do naszej świadomości. Narzędziem na jakim to będziemy tworzyć jest tylko KLUCZ – FIZYKA INFORMACJI. Tylko kultura technologiczna i naukowa jest zdolna uświadomić zmieniającą się rzeczywistość i naszą w niej nową rolę. A dokładnie: odrodzenie nauki.

Oto cytaty których nie wplatałam w artykuł, bo same się układają w genialną analityczną całość:

„W tym znaczeniu dzień Indian plemienia Nambikwara ma sens, jakiego może być pozbawiona niedziela Europejczyka. Nambikwara budzą się rano głodni (poczucie braku) i po całodniowych poszukiwaniach jedzenia (dążenia) towarzyszy im przyjemna wizja obfitego posiłku (postulowany stan optymalny). Gdy go wieczorem spożyją (sukces) są zadowoleni z siebie (autoafirmacja) i szczęśliwi, skorzy do śmiechu i szczęśliwej zabawy.”

„Obecnie dąży się już nie tylko do zaspokojenia głodu i ochrony przed zagrożeniem fizycznym, ale do uznanego poziomu smaku potraw, warunków higienicznych i zdrowotnych, wygody i estetyki mieszkań, ubiorów etc. Powszechnie dąży się do abstrakcyjnie coraz wyższego poziomu nowoczesności życia, które stały się dominującymi postulatami w zakresie wartości ekonomicznych.”

„Wysoki poziom życia jako postulat optymalny jest wzorem relatywnym, to znaczy, że jego treść wynika z porównywania z tym, co mają inni. Kolejnym postulatem jest nowoczesność, „nowe”. etc. NOWE oznacza coś, czego przedtem nie było (bez znaczenia stał się Sens, np milionowa szczotka do zębów udoskonalona). Daje to wartości ekonomiczne napędzające gospodarkę.”

„Zakładając teoretycznie nieprzekraczalność biologiczno-ekonomicznej natury człowieka, można by przewidywać, że zakończony sukcesem okres wysiłków realizowania wartości ekonomicznych, wysuszy źródła ludzkich aspiracji. Skazałoby to gatunek na nieuchronną degenerację, nadmierną samobójczą agresywność, zagubienie, bezruch, rozpacz i obłęd. „

Stąd mamy fikcyjną ale przecież zrozumiałą i „konieczną” dla ciągu przetrwania 'walkę z ociepleniem klimatu’, bzdury CO2 i inne misje „ratowania planety” na fundamencie eko”. Ziemi to już nie pomoże, ale gospodarce jaka musi ewoluować – owszem.  O tym każdy biznesmen i polityk wie. Jednak musi tworzyć tę 'bzdurę’. Wymuszony ciąg. Zastąpmy ją zatem Fizyką Informacji ESLN i programem świadomości samo-programowania. Celem zbiorowym hierarchicznie ustawionym wynikającym z fizyki tego czym jesteśmy jako zbiór danych. Nie można się tego bać, bo to się dzieje. Trzeba tylko zacząć uczestniczyć w programowaniu.

„Wyłoniłaby się również nieuchronna konieczność stosowania środków zagłuszania refleksji egzystencjalnej, narzucającej się rozpaczliwie istocie rozumnej i inteligentnej, a uwolnionej od konieczności  zdobywania i obrony, przytłoczonej ciężarem stwierdzenia :”Jestem, ale po co”. ”  (My w Polsce jesteśmy już tak nasyceni demokracją, że popadliśmy w samodestrukcję poprzedzoną głupotą zbiorową).

I teraz najważniejsze podsumowanie tej arcy wspaniałej książki, które mamy zdefiniowane jako już narzędzie twórcze, przez ESLN:
„Uznając jednak nieskończoną plastyczność natury ludzkiej i jej zdolność do dalszego rozwoju, po sforsowaniu bariery zrealizowanych wartości ekonomicznych, można przewidywać dlasze osiąganie poziomu życia, myślenia i odczuwania, o jakim nie śniło się naszym przodkom i o jakim my sami nie mamy jeszcze wyobrażenia. Droga ku tej przyszłości prowadzi do nowych celów poprzez przetworzoną świadomość nowego człowieka, który umiałby je sobie stawiać”.

Czyli mamy najpiękniejsze na świecie podsumowanie tego, co się dzieje z naszą cywilizacją obecnie – nie po omacku, nie przypadkowo! Uwaga! Chaos zmienia się w porządek! Tylko wiedza, czyli obecnie fizyka informacji prowadzi do czynnika koniecznego pozycjonowaniu Nas i świadomości naszego sensu bytu – programowanie SELF. Świadomość siebie i tego, co ze sobą samym możemy robić używając obecnych osiągnięć technicznych i naukowych! Po to, to się podświadomie czyni.  Kwantowy zbiór danych jakim jesteśmy – daje wynikowość skalującą się. Aż do samoświadomości programowania samego siebie. „Myślę więc jestem”. Trwam. Pokonuję skalę przypisania (do Ziemi) zatem muszę wiedzieć czym jestem i jak funkcjonuję, wiem jak modyfikować się.

Kwant istnieje, replikuje i ewoluuje, bo jest tworem wynikowym z coraz to nowych danych.

To co jeszcze widzimy w naturze: zwierzęta, obyczaje i łańcuch pokarmowy naturalny –  będzie zanikać. Ewoluujemy w nowe postacie. Trochę się to nierównomiernie nawarstwia obrazowo, ale matematycznie jest to czystym wynikiem. Nie patrzmy skalą czasu życia ludzkiego na naukę, dla ewolucji kwantów ma znaczenie przetwarzanie informacji w cyklach.

 

Dziękuję.