Książka

Rozdział 26

BETWEEN SYSTEM OF „BRAIN” ENCODING!

Patrzmy na rysunek:  To nie jest mózg, to nie jest białko, to nie jest układ pokarmowy, to nie jest fala. To są systemy, PODFUNKCJE ZŁOŻONE kodowania czyli przetwarzania informacji – jako zobrazowane i utrwalone konstrukcje programowe. Człowiek to KWANT czyli skończony produkt. Powstaje z hierarchicznie obrazujących się funkcjiopartych na nazwijmy to „drgania”. Wyseparowana i zobrazowana „fala” to obraz/ślad KODU jaki pokonuje hierarchię przełożeń infoenergetycznej konstrukcji kulisto-rotacyjnych strumieni, budowy naszego otoczenia, przestrzeni ogólnej. I obraz człowieka jest dokładnie umiejscowiony w tej konstrukcji. Człowiek jest obrazem wytwarzanym w układzie współrzędnych wszechświata. Oparty jest ruch tego obrazu na synchronizacji kolejno powstających warstw tego czym jest wszechświat i jego ruchome elementy pamięciowe (planet, gwiazdy inne). Wszystkie służą PRZEŁOŻENIU danych nas tworzących, jakie nas czynią ruchomymi. Przedłużają nasze upostaciowienie. Spleciony, zilustrowany i utrwalony częstotliwością wibracji kwant. Czyli z takich 'fal’ jesteśmy złożonością. Budowę obrazu z takich różnych fal (z kosmosu) tworzy wuporządkowana algorytmicznie kodowa masa, ilość. To tak jakby pszczoły fruwające i wibrujące dały jakiś obraz kuli. My widzimy kluę, ale po wejściu w strukturę tej kuli, wejściu i poznaniu skalowania – zovaczymy inny świat. (Trudne jest mówienie/pisanie o nowym postrzeganiu i nazywaniu, gdy większość operuje starym postrzeganiem). Kod pozostawił ślad fali, kod przypisany jest systemowi ON/OFF czyli skalującemu się, zasilającemu systemowi zobwodowania. Zobwodowanie jest podstawą wszystkiego co nas tworzy, jest podstawą czasu (czas to wynik kodowania), a kolejne obiekty kwantowe pokonują ten czas, UPRASZCZAJĄ. Takie mają zadanie. Podobnie funkcje na ilustracji. Przenoszą tworzącą nas INFORMACJĘ poprzez strumienie kodów zdefiniowanych w infoenergetycznej warstwowej strukturze. 

Dlaczego tak zobrazowały się te funkcje nośne, lub podzespoły, lub podsystemy (nazywajmy dowolnie póki co)? Kształt wiele mówi o funkcji.

„Kodowanie” daje wynik – tak zwany CZAS.  Zobwodowanie dwóch różnych kwantów daje płód, ale koduje się on hierarchicznie i wynikiem jest czas jego dorastania. Obrazuje się nie w czasie – tylko czas jest wynikiem ubocznym obrazowania, pracy informacji. Tak to uproszczę w nazewnictwie.

Trwanie takiego zobrazowania kwantowego jest podtrzymywane (tworzone) z przełożeń. To nazywamy „życiem”. Wszystko co robimy, oddech, bicie serca, trawienie, spanie itp – to kolejne i kolejne przełożenia kodów zobrazowanych do funkcji, jakie zasilają – są zobwodowane hierarchicznie. kwant powstaje nieodłącznie w otoczeniu, w nim jest tym czym jest.

Aby informacje np 'zjedzenia czegoś’ nowego, były ODCZYTYWANE, potrzebne są przełożenia w konstrukcji funkcji.  To, (co na ilustracji) to stale aktywna neutralna podfunkcja złożona – PRZEŁOŻENIA. W tych funkcjach następuje ZREDUKOWANIE KOMUNIKATÓW, PRZEŁOŻENIE na ruchy kwantu, na zasilanie kwantu etc. To bardzo skomplikowane zobwodowanie z zewnętrznym hierarchicznym infoenergetycznym polem wokół człowieka, Ziemi i dalej. Wszystkie obiekty, ruchome naokoło we wszechświecie uczestniczą w tworzeniu kolejnych zobwodowanych warstw przełożeniowych! Wszystko łączy tandemowość kodu w otoczeniu. Istotna jest właśnie SKALA ta najszersza i największa tworzy pierwsze podfunkcje, zatem jest fundamentalna i chroni przez „rozbiciem”. Stąd im mniejsza „cząstka” tym większa siła użyta do jej rozbicia. Proste.

Wracając do ilustracji: nigdy nie wiemy jakie zewnętrzne bodźce wpłyną na kwant, zatem jego wewnętrzne „środowisko” czyli podfunkcje, mają właśnie taką budowę, bardzo długich, jakby upakowanych „dróg”, aby procesy przetwarzania informacji postępowały szybko. Wszystko jest analizowane i wynikowane.
Nie nazywajmy pola „magnetycznym” – bo są to strumienie jak „cebula” – zbudowana z warstw wynikowych przypisanych każdej zobrazowanej funkcji! Ile w człowieku podfunkcji (niezliczona ilość) tyle złozoności pola infoenergetycznego. Programując zewnętrzne pole, przeprogramujemy np obraz podfunkcji, czyli jej działanie. (Człowiek czyli cały kwant złożony jest z podfunkcji – znów nazywajmy to jak chcemy na tym etapie).

Jedno wynika z drugiego, otoczenie to wynik zobrazowania. Całość jest OPROGRAMOWANIEM.

Odkąd powstała najprostsza biotechnologia, tego błędu nie skorygowano. Nie wprowadzono w tą dziedzinę nauki wiedzy o tym – że wyrwana z całości kwantowego człowieka dowolna funkcja, już nie jest tym samym. To nowy martwy „klocek” z jakiego na powrót nie da się uzyskać pierwotnej roli. Biotechnologia nie uwzględnia zasadniczo ZOBWODOWANIA FUNKCJI. Człowiek kwantowy to wynik zatem całość. Nie jest zbudowany z cząstek (to durnowate myślenie) – jest funkcjonującą CAŁOŚCIĄ! Jak zatem można zrozumieć bez fizyki informacji – jak gmerać w GENACH? Nie można. Stąd ofiary eksperymentów medycznych.
Po modyfikacji, po przerwaniu zobwodowania mamy do czynienia z czymś „nowym”. Nie można białka wyciągnąć, położyć na blat, ingerować w jego budowę, i na nowo go wszczepić. To debilne. Oprogramowanie infoenergetycznego pola zacznie je zczytywać jako coś obcego.  (Hierarchizacja funkcji jest skomplikowana zatem upraszczam, aby zobrazować istotę błędu.)

W czym tkwi sens FIZYKI INFORMACJI – w tym, że nie nazywamy człowieka i jego części cząsteczkami, organami itp z jakich jest zbudowany, i nie patrzymy na mięso – nowym pojęciem w F.I. jest nazwywanie wszystkiego funkcjami informacji zobwodowanej i UŻYWANIE ZOBWODOWANEJ INFORMACJI. Otoczenie i wynik. Pole wokół człowieka i on w nim jako skwantyzowany obrazek ogromnej złożoności, który aby się dłużej obrazował, utrzymywał jako widzialny świat – używa przełożeniowego zasilania: pokarmy, np informacje mózgowe, np system ON OFF SPANIE. Myślenie to napęd! Wszystkie te składniki PRZEŁOŻENIOWO służą przedłużeniu naszych funkcji zobrazowanych.

To informacja zewnętrzna, ZAPISY, DANE, INFORMACJE ZEWNĘTRZNE ZMIENNE, są ruchome, aktywne – postaciują wewnętrzne funkcje – wynik jakim jesteśmy. Nas nie tworzą organy, tylko podtrzymują konstrukcję wynikową – jesteśmy całością, nie da się wyrwać małego gfragmentu jaki przestaje być tym czym jest i nazwać go cząstką z jakiej powstajemy. Bzdury na poziomie dziecka. Poza Ziemią w kosmosie (część otoczenia zabieramy) ale pozostałe BEZ ODCZYTU nowe warunki w jakich kwant człowiek się przecież nie wykształcał, nie obrazował, nie rodził – powodują zmiany zobrazowanych funkcji. Czyli z zewnątrz wpływany na obraz, na wewnętrzne funkcje. PROGRAMOWANIE.

Podobne błędy percepcji przyświecają współczesnej biotechnologii (odłamom). Białko nie tnie DNA – ono jest ZOBWODOWANE! Czyniąc ruch, zarządza nim zewnętrzne oprogramowanie. Jeśli białko zmodyfikujemy (upraszczam nazywanie) i wsadzimy do organizmu to PROGRAM ZEWNĘTRZNY GO NIE ODCZYTA!

Jesteśmy oprogramowaniem przetwarzającym informacje. Całością.

Odczuwanie i umiejętne posługiwanie się założeniem – że używamy informacji – owocowało pierwszymi pracami nad projektem ESLN: „between substance and emotion is human brain”. Okazuje się że zobwodowany kodowy świat zapisów wpływa na ciało ludzkie i jego rychy – stanowi napęd.

Oczywiście nazywanie tego wszystkiego z fizyką informacji związanego, tłumaczenie nowej percepcji to ogromne wyzwanie. Pomaga w tym kilka prostych PRAW, głównie jedno: PRAWO ROTACJI z jakiego wszystko wokół nas wynika: Informacja nadawana zawsze jest zwrotną. Tworzy i definiuje wynik. Wynik to obraz. My. Obraz w warstwach. Warstwy tworzą przesuwność. Przesuwamy się w układzie współrzędnych poprzez hierarchiczne warstwy oparte na kolejnych spinach wibrujących kodów, utrwalanych skalą kosmosu. Jest to pulsująca materia, COŚ. Stale zapętlona, daje SPIN, daje kierunkowość, skaluje się. Umiejscowiona jest w hierarchicznej konstrukcji złożonej. Informacja musi mieć CEL.

Gigant programowy. Przełożeniowo upraszczał pewne elementy replijkujące nas KWANTOWE PRODUKTY LUDZKIE, do np GEN ów, zamkniętych zobwodowaniem pakietów danych. Zatem jak bez tej wiedzy ma powstać sensowna biotechnologia?

Jest to trudne do nazwania – np. czym są „kody” (iskry? impulsy, działanie?), – bo człowiek jest ograniczony i nie zna rzeczywistości, uczy się ją obserwować  i nazywać samego siebie na podstawie już wcześniej przyswojonych nazw. Dlatego w ESLN nie oczekujcie gotowca. To praca gospodarcza dla pokoleń.

Na rysunku mamy trzy elementy (funkcje w roli podzespołów przełożeniowych dla całego kwantu) odpowiedzialne za informacje 'zmienne” z otoczenia dostarczanego, zewnętrznego w jakich bytuje kwant. To znaczy, zależne od tego, co się dzieje zmiennego dookoła. Od przetwarzania tych informacji zależy dalsze działanie organu czy składowej organizmu na obrazku. Jego wygląd.

Jeśli np. wdychamy to samo w składzie powietrze, to organ nie musi 'myśleć’, ma budowę czynną NAPRZEMIENNĄ (to przedłuża działanie funkcji, zasila, dalej „życie”). Jeśli serce ma pompować krew, czyli wykonywać jakąś stałą podfunkcję zobwodowaną – to pompuje, nie musi 'myśleć’. Tutaj nie ma znaczenia 'skład zmienny’, ale znaczenie ma metoda NAPRZEMIENNOŚCI DLA ZOBWODOWANIA. (Wszystkie te pojęcia, naprzemiennośc, zobwpodowanie, echosound itp wyprowadzone są aksjomatem z teorii rotacji, spisane w blogu.)

A w przypadku elementów ilustracji czyli podfunkcji przetwarzających zmienne informacje, rózne produkty, różne intrakcje w zewnętrznym otoczeniu – wyglądają systemowo bardzo podobnie. Są długie, poskręcane, upchane. Ich rola polega na przetwarzaniu zewnetrznych informacji zmeinnych. Mózg musi zasypiać! Jest wyłączany i oprogramowanie zczytuje na innych częstotliwościach, zczytywane (dosłownie) za dnia informacje – kody. Przełożenie na system sterowania, do programu zewnętrznego, macierzy tak zwanej. Stamtąd gdy się budzimy – realizują się kody prowadząc nas w układzie współrzędnych. Tak działamy! Spania nie można zwalczać! Stąd sprzężenie zwrotne, intuicja, przeczucia, instynkty etc etc. Bo reagujemy jako obrazujący się wynik na kody wczytane w system prowadzący! A w nauce współczesnej jaka nie zna zobwodowania i nie ma fizyki informacji, próbuje się technologi „nie spania”… ON-OFF jest podstawą funkcjonowania przełożeniowego – życia!

Przestańmy nazywać mózg „mózgiem”, a zobaczymy o wiele więcej.

To system transferu plików, przetwarzania danych zmiennych, zapisywania impulsów, obrazów, przetwarzacz kodów jakie docierają z zewnątrz i mają przełożenie na funkcjonowanie kwantu. One mają zadanie PRZEDŁUŻAĆ NASZE DZIAŁANIE – DAJĄ ŻYCIE. Życiem nazywamy te wszystkie funkcje przełożeniowe. Przełożeniowo sprawiają że jakiś czas utrzymujemy zobrazowanie i zobwodowanie i ŻYJEMY!  Przerwij choć jeden obwód, krew, komórki, neurony, powietrze, etc – i nie żyjesz!

Czy modyfikując białko wiesz co czynisz?

Te elementy przetwarzania produktów (na ilustracji), kolejnych składników z jakich sa złożone, – są to systemy DECYZYJNE I JEDNOCZEŚNIE WYNIKOWE. Hierarchicznie rozbrajają marchewkę! One mają działać tak, a nie inaczej, w całej zobwodowanej, nośnej przełożeniowo klonstrukcji jaka daje życie obrazującemu się kwantowi – CZŁOWIEKOWI.  Ale dostarczane dane z zewnątrz są zmienne. Zatem musi ich kształt być drogą transformacji kodów.

To jest ODPORNOŚĆ! Inteligencja i zobwodowanie przetwarzania – biotechnologia gmera nieświadoma połaczeń i niszczy przełożeniowość! Czyli skraca życie. To wyjaśnia dlaczego wiele modyfikacji przełożeniowo w czasie degradowały kolejne podfunkcje. 

Jak sobie tak przeanalizujemy tą drabinkę, rzecz wydaje się prosta, logiczna i technicznie czytelna, wprost dla adaptacji technologicznej jaką dzisiaj konstruujemy. Pewne procesy muszą przejść określoną drogę. Problem w tym, że „życie” to ta nieskończona ilość przełożeń funkcji. A roboty mają ich znacznie mniej. Dojdziemy do obwodowania, ale konstrukcje będą inne – to wyzwania jakie mają korzystać z nośników pamięci. Z tworzenia sztucznej macierzy jaka będzie sterowała klonami.

Skala w tym temacie – to wskaźnik, który naprowadza na właściwe tory myślowe. Nieużywana przez dzisiejszą fizykę, a podstawowa. Do tego dodajemy Teorię Obrotu (wirowości ), Teorię Pionu (wzrostu) i nie zapominamy o Polu Elektromagnetycznym jako wykonawcy, który nosi przesłaną informację i mamy stałą wytyczną. I wszystko staje się prawie proste. Wymaga tylko lepszych specjalistów niż ja Marlena, ja wyprowadzam tylko projekt z założenia, konstruuję podstawowe narzędzie jakie będzie generowało wyniki dla stawianych celów. Ale laboratoryjnie zbadają to podzespoły pracownikków.

http://marlenawitek-esln.blogspot.com/2014/03/esln-prekursor.html

Zadanie nowych technologii, polega na tym, żeby przeskoczyć skalę. Pokonywać czas? Tworzyć inteligentne zobwodowane przełożenia, zrozumieć jak zrobiła to natura. Nie od A poprzez B, C, D do Z. Ale od A do Z. (pakując resztę tak jak mózg, białko itp) Czyli coś, czemuś musimy zabrać (w uproszczeniu).
Nie tylko ESLN postrzega świat mechanicznie. To miłe.
http://nanotechnologytoday.blogspot.com/2007_08_01_archive.html

Przy okazji dygresja w obrazku poniżej mówiąca o stanie współczesnej nauki. W podziemiu wspaniałe umysły znają fizykę informacji – ale uczelnie to systemy ubogich rządów. Tam nic nie wypłynie, żadne odkrycie naukowe.

419179_434730149897374_594258913_n