Post 55

LIFE ON THE WORLD IS CHANGING, INWESTUJ W KLIMAT,
http://phys.org/news/2011-02-world-scientists-total-technological-capacity.html
http://phys.org/news/2013-06-team-techniques-high-quality-resolution.html#inlRlv

Jak bardzo zbliżamy się do programowania, kodowania -pokazują badania i to, co dzieje się wokół nas – jak na to spojrzeć?

Zmieniamy się jako struktura, istota, zmienia się nasze funkcjonowanie, zmienią się cele, zajęcia, także Unia narzuca nam model zewnętrzny do jakiego musimy dążyć w zastraszającym tempie. Problemy banków, energetyki plus wyzwania – w połączeniu z technologią i gadżetami spowodowały swoisty misz-masz celów. Pół świata nie rozumie i nie nadąża, ciężko to nawet definiować. Emigracja masowa ma wciąż podłoże zaspokojenia podstaw życiowych, aniżeli rozwoju poprzez świadome kształcenie. Dzisiaj i-phon nie jest tym, co kiedyś: kasetami, płytami, komputerami, potem video, a potem dalsze. To zupełnie inny rodzaj prywatnego nadajnika zbierającego dane o nas. To wielki przełom od tysiącleci.

Uzmysłowienie sobie tego – czyli naszego uzależnienia od maszyn, jest wciąż abstrakcją, a RFID i GPS to nie tylko lokalizatory. Stajemy się podsystemem nie „umysłu Bożego”, ale umysłu maszyny jaką konstruuje garść wybranych tworzących „rząd globalny”.

Uzależnienia od maszyn! Coś się jednak zamieniło’. Powinno stać się to naszym przebudzeniem, powinniśmy już nie jako jednostka, ale Polska iść w kierunkach technologii. Bo to, czego nie zdołaliśmy masowo, uzyskać umysłem, kulturą, wiedzą – robić będą maszyny. Pragnienie, żeby jak Joda w Star Wars podporządkowywać sobie materię, przemknie nam sprzed nosa, [w wymiarze tego co poznajemy fizyka informacji] niezdolni do tworzenia własnej wartości „magika” – użyjemy maszyn i technologii. Ale przecież nie wszyscy. O to się toczy teraz gra.

Przecież telefon to odpowiednik telepatii. Samoloty to odpowiedniki teleportacji etc. Teraz potrzebujemy więcej i szybciej, i potrzebujemy więcej miejsca. Pokonujemy czas, używając narzędzi. Cywilizacja pokonuje czas, pokonała naturę która robi to samo, ale procesami wolniejszymi. Tworzymy nowe przełożenia, jakże genialne jest to, że po omacku tworzymy! Ale kto to tworzy? Jaki jest udział twórczy, a jaki tylko użytkuje? Kto chroni użytkowników, bo wie jak, bo zna temat?

Ten przełom jeszcze nie nastąpił – bo akurat brakło teraz wiedzy przełożeniowej, odkrycia naukowego, zmiany postrzegania, brakło fizyki informacji – aby iść dalej w procesie ewolucji gospodarki kosmicznej, pokonania skali przypisania, znalezienia odpowiedzi na wciąż mutujące wirusy i bakterie – potrzebujemy kolejnego przełomu w fizyce, potrzebujemy wiedzieć i widzieć więcej.

[Dopiero ESLN ma ten brakujący czynnik – to wielka szansa].

Ten brak miejsca na to wszystko fantastyczne o jakie się łapczywie walczy, na zaspokojenia ambicji – jest niebezpieczeństwem, niespełnieniem i samo-destrukcją dla słabszych. Kredyty nie rozwiążą tego problemu. Jedni będą coraz bardziej wzrastać i specjalizować się, inni upadać patrząc na bogatych. Technologia cyfrowa nie pozostawia złudzeń.  USER i PROGRAMIŚCI. Jeśli user nie będą świadomi wpływu na oprogramowanie, a nie są – będą sterowani, używani.

 

Jest jeszcze inny problem:
Kto się interesuje pogodą szerzej, widzę wiele różnych blogów, czytam je, czytam fora dyskusyjne – wy macie niesamowitą wiedzę i nosa do zdobywania informacji, pasję widoczną na każdym kroku – ale nie wpisującą się w gospodarkę, nie podążająca żadnym nurtem wyniku jaki w skali byłby ważny i przetwarzany. Każdy chce pieniędzy, ale szuka siebie. A my użytkujemy niewdzięczny system finansowy niestety. Cudowne życie nam mija na nieatrakcyjnej pracy.

Zastanówcie się nad czymś ciekawym – z obu stron, ewolucji, postępu pewnych rytmów czasu, nie wiem jak to ująć. Nadchodzą trudne dni. Wręcz 'epoka lodowcowa’, klimat będzie dynamiczny, gorąc, wyładowania i zwały śniegu. Do tego eksperymenty pogodowe jakie mogą nie być przewidywalne synoptykom. Dlaczego największe inicjatywy gospodarcze to energetyka? Jaka potęga spowodowała powstanie ideologii CO2 i w jakim celu? To nie są teorie spiskowe. Aby USA mogło wypromować tani i czysty gaz, trzeba było „ubrudzić” europejski węgiel. To są strategie i manipulacje dostępne w zasięgu działań konkurencyjnych, perspektywiczne rywalizujących kontynentów. Przecież odczuwamy, że CO2 to utopia, w powietrze się nie inwestuje, a nam się karze i nas się karze. Ziemia sama reguluje stan i żadne nasze cuda oczyszczania nie zmienią już postępujących procesów, my eksploatujemy złoża, a Ziemia musi je czymś zastąpić – wszystkiego są konsekwencje jakim nie zapobiegniemy. Niektórzy oczywiście kupili tą ideologię, no bo dbałość o planetę jest istotna, lecz ci którzy to wdrożyli, nie są idealistami „dobroci”. To biznesmeni. Pamiętajmy, że strategie rozwojowe zwłaszcza te przeliczane na podatki i interes banków – są obliczane na 20-50 lat w przód, zatem manipulacja i spekulacja są naturalnym procederem uzyskania korzyści.

Kontynenty dotychczas nieaktywne, nagle się rozwijają w zatrważającym tempie, potrzebują energii.  To powoduje, że inne kraje zaczynają tracić, robi się burza mózgów. Na prawdę wokół nas panuje potężna wojna rywalizacyjna, a u jej podstaw jest energetyka. Ostatnie lata i kongresy ukazują coś nowego. [TTIP].

https://docs.google.com/file/d/0B2L0y1fdqIM3aFBKU0thMGhNc1U/edit

Fizyka kodów otwiera drzwi do kasy! Ileż ja mogę tu narzędzi manipulacji wymyślać! A gdybym rządziła bankiem, parlamentem, giełdą? wow.. wymiatam…

Technologia nie istnieje bez energetyki. Pieniądz nie jest produkowany bez paliw. Szpiedzy istnieją od zarania dziejów w jakimś celu.

Energetyka i technologia muszą być trwałe, niezniszczalne zapewniające bezpieczeństwo, bo zależymy już od tego. Ale Ziemia się zmniejsza. Piramida biznesu buduje wieżę Babel. Wydaje się, że to spokojne procesy realizacji, społeczeństwo gdzieś tam błądzi w wyobraźni, a niektórzy są nawet nieświadomi burzy mózgów w tematach energetyki i geopolityki energetycznej zatem i technologicznej i bankowej etc. A te inspiracje [pod linkiem wyżej] są celami i one dyktują przełożeniowo jakąś politykę, jaką pomniejszymi środkami się realizuje. A myśląc o nas w Polsce, to powinno się zmienić mentalność w środowisku państwa – już dawno kierunkować.  Bo u nas nie ma polityków jacy poprzez swój autorytet budują mocne państwo, nie nakazują nam, bo mamy demokrację. Nie umiemy tworzyć bohaterów do manipulacji jak robią to amerykanie – „sposób na rozchełstaną demokrację – to stworzyć bohatera”.

Lecz także to musimy zrozumieć: wszystko istnieje w sposób ciągły, bo tak powstawało. Nie można oskarżać tego, co już jest wynikiem bo to głupie, trzeba na tych samych zasadach uczestniczyć w tych procesach, prześcigać je. Bo – wyobraźmy sobie unieruchomienie w zaspie. Pracy nie ma, dojazd zablokowany, internet wysiada, ogrzewania brak, dowóz drewna niemożliwy, deficyt. W Hiszpanii w 2010 roku tak było przez dwa tygodnie. Nie było jedzenia, nie było sklepu, prądu, dwa tygodnie ludzie siedzieli w domach w zimnie. Mam tam kuzynkę z niemowlakiem. Potem zaopatrzyli jeden sklep i brakło towarów dla wszystkich, kolejka była kilkunastogodzinna. Powrót do przeszłości i to nam grozi. Nie myślimy o zagrożeniach, gdy jest nam dobrze. To trudna polityka i rywalizacji, i trudna polityka samo-ochrony. Zauważcie jak niebezpieczne są te nowe strategie USA. Dlatego w Polce potrzebujemy specjalistów, fachowców wśród młodych, szerokiej wiedzy i zainteresowania geopolityką, aktywności tematycznej już w szkołach. Energia, energetyka to nie może być tylko temat „elektrowni”. To temat społeczny, szeroki i wiążący zawody poprzez technologie z energetyką.

Mój znajomy mówi „góra z górą się zawsze dogadają” – ale niekoniecznie chroniąc państwo. Warto aby ideologicznie myślący ludzie kształcili się, bo gadanie i obrażanie się na innych, nie wnosi nic.

Te procesy instalacyjne, energetyczne są obecnie ważniejsze niż nanotechnologia, niż cokolwiek, bo to kształtuje geopolitykę i ta hierarchia będzie wymuszała pomniejsze, także kierunki badań. „Aby uzyskać jedno, używam drugiego”. Dlatego potrzebujemy energii jądrowej, infrastruktury nowej – kierując się przetrwaniem najgorszego. Potrzebujemy własnej autonomii na poziomie wysokiego rozwoju technologii i wiedzy w Europie, potrzebujemy „coś znaczyć”. Ale my tak nie myślimy. Znikamy. Dla naszego bezpieczeństwa, to jest tak konieczne, że aż wstyd się o to prosić! Przecież jedna więcej elektrownia jądrowa na świecie nie stanowi większego zagrożenia, niż ta z Fukushimy. Jedna katastrofa nie przesądza o procesach życia. Ja nie mówię już o tym, że moglibyśmy użytkować cyber wirtualną technologię jak na obrazku, do której potrzebna jest potężna energia.

Problem jest wtedy, gdy młodzież ma ciężki start życiowy. Bo mając podstawową stabilizację w młodym wieku – wtedy można się rozwijać i inwestować. Goniąc w stresie za stabilizacją, Polska traci potencjał ku właściwym kierunkom.

Zwykła elektrownia pracuje na paliwo dostarczane, transportowane! Klimat się zmienia. Transport.. kto wie co będzie skoro zwykła zima zaskakuje i unieruchamia miasto. W grudniu dwa razy nie dojechałam autobusem z Jaworzna do Katowic! A mamy drogie jak cholera obwodnice „twarzą do autostrady”. Miasto zimne, a już za dwa, trzy lata będą ogrzewane przystaneczki i inne super gadżety – ale kogo na to stać? Dla kogo będą te produkty? Polska nie jest rozumnym krajem, ale kopiującym jak Chny, do naciąganego statusu. Tylko, że Polska to pchła, a Chiny to potęga kulturowa.

Masdar jako miasto snów, gdy reszta świata tonie w żywiołach.  Masdar okiełznało naturę bardzo ognistą. Nie inwestujemy w to, co potrzeba ludzkości. My jako Polska tak biedujemy: wieś i narzekanie. Trochę dociągamy nowymi drogami, energetyką ukierunkowaną na płacenie za prąd, i taka proza nijaka, przemijamy w niej. W globalizującej się rzeczywistości – znikamy. A przecież mamy potencjał, nasz krzyk jest potężny [wszystkich, i polityków i biznesmenów, studentki i rolnika]- więc zróbmy fizykę informacji. Tłumaczę. To tylko wysiłek taki – by się ukierunkować na cel.

NOWE MYŚLENIE STRATEGICZNO-KAPITALISTYCZNE – GLOBALNA POZYCJA POLSKI.