Post 26
MISJA FIRMY 2/3
FORESIGHT – ENERGETYKA, ŚWIAT
Cytat w tłumaczeniu Google : http://www.abb.com/cawp/seitp202/2ba694bdd4f082dec12576cc00584c40.aspx
„Zarządzanie siecią jest warunkiem wszelkiej inteligentnej sieci w przyszłości. Te sieci będą musiały włączyć i zarządzanie scentralizowane i rozproszone wytwarzanie energii, przerywany odnawialnych źródeł energii takich jak energia wiatrowa i słoneczna, pozwalają konsumentom stać się producentami i wywóz ich nadmiar mocy, umożliwiają wielu kierunkach przepływu energii z różnych źródeł, i zintegrować rzeczywistym wyceny i zarządzania danymi w czasie obciążenia. ABB jest od dawna w awangardzie rozwoju inteligentnych sieci i jest obecnie zaangażowany w wiele projektów na całym świecie rozwijać istniejące sieci zasilania do inteligentnych sieci”.
Kiedyś na Goldenline brałam udział w dyskusji co to jest „Misja Firmy”. Z dzisiejszego punktu widzenia, całe te rozmowy prowadzą mnie tylko do własnych poglądów. MISJA współzależy od otoczenia i gospodarki świata – jednoczymy się dla dobra klimatu. Ale lepiej powiedzieć – dla dobra nas samych na jednej kuli ziemskiej.
W obecnym procesie ujednolicania Europy, a Europa ujednolica się z całym światem gospodarczo i energetycznie, misja firmy jest jedna – dla wszystkich – ZRÓWNOWAŻONA GOSPODARKA W DŁUGOTERMINOWYM DZIAŁANIU. Której podłożem jest płaszczyzna energetyczna notabene.
W moim ulubionym magazynie artykuł: USA i Indie pogłębiają współpracę w sprawie zmian klimatu.
http://www.newenergyworldnetwork.com/investor-news/renewable-energy-news/by-technology/energy-efficiency-by-technology-renewable-energy-news/us-and-india-deepen-collaboration-on-climate-change.html
Zauważyłam, że Politycy różnych Państw widzą Indie na mapie swoich działań jako priorytet, zaczepiają się konkretnymi przyszłościowymi i przemyślanymi strategiami współpracy, by być sojusznikiem z danym Państwem. Widzą w tym jakieś zyski, [jak się bliżej przyjrzałam tymi zyskami jest złoto] działają strategicznie, mają plan foresightowy. A my?
Jesteśmy tak pochłonięci braniem pieniędzy z Unii i pisaniem programów pozyskania tego kapitału, że resztkami sił my ogon goni świat, nie wiedząc głowy. Dobrze bierzmy jak dają, bądźmy efektywni, ale i przezorni. Na tych prezentach należy budować świadomą politykę trwałości – trzeba konkretnie widzieć siebie w realistycznym lustrze, ale czy te Unijne pieniądze dają nam się rozwinąć? No to jak stale finansować dziecko, aż się nam znudzi, albo dziecko będzie silne i wykończy matkę. [Może to zły przykład].
Ale polskie rządowe myślenie znów: Tusk zachęca Indie by inwestowały w Polsce. Cytuję premiera:
„W Polsce będziecie witani zawsze z otwartymi rękami, niezależnie od tego, jaką branżę czy dziedzinę reprezentujecie. Z wami można robić dobre interesy, jesteście rzetelnymi partnerami – mówił Donald Tusk na spotkaniu z indyjskimi przedsiębiorcami. Premier bardzo pozytywnie oceniał gospodarkę i szybki rozwój Indii. – Jesteście jednym z najbardziej ambitnych narodów świata. Jestem gościem wielkiego mocarstwa o nieograniczonych możliwościach – mówił.
To w sumie co premier takiego powiedział? – „niezależnie od tego, jaką branżę czy dziedzinę reprezentujecie – to sprowadźcie dziwki i odpady”. Przepraszam tak to rozumiem. Przecież Francja i USA maja politykę inwestować, interesik diamenty, ropa, złoto… tam nie jedzie „publiczność”.
Czy jest w tym program Europejski, inwestycyjny w transport, eksport, pakiet klimatyczny, technologiczny? Program Rozwoju na skalę taką, by Polska istniała gospodarczo, by ten polski potencjał twórczy dawał nam zyski przekraczające oczekiwania i marzenia? Nie wiem jaka jest pomoc państwa, przecież nie chcemy tu podatków płacić. Jakaś to abstrakcja dla mnie te jego nawoływania. Dlaczego nie powiedział kształćcie się u Nas, wspólnie prowadźmy badania, mamy wspaniałej jakości żywność i warunki? Tusk rzekł: „Witojcie u nos, fojniście są to i do nos przywitojcie, co docie to weźmiemy”. Bo tracimy wspaniałą żywność, nie dbamy o rolników, choć tych też trzeba w ryzach trzymać, o polską jakość to już w ogóle, o to co dałoby nam potęgę, kradnąc pieniadze obarczamy siebie długami podwójnie, a to się odbije na wszystkich już w niedługim czasie. Kultura się ze wszech stron wybija, ale przecież jaką przyszłość tu mają młodzi? To staje się walką, dlatego mamy stan zagrożenia i zbiorową niechęć do rządu.
A premier stosuje amerykańskie chwyty typu: „Kto nie jest z nami to nam zagraża” – ależ to wstyd! Taka wyświechtana i przestarzała amerykańska technika manipulacji. W każdej książce opisującej USA. [„Ameryka zbuntowana”]. Pana oglądają i słuchają też mądrzy ludzie przed tym telewizorem… a tu ma pan fizykę informacji, tylko trochę nowej wiedzy i wiary, dzieci pan ma…
To nawet nie jest polityczne. Nic nie zaoferował, po za tym, że przyjmiemy co dadzą byleby było podobnie jak na świecie, że inne kraje już zainwestowały w akcje i infrastrukturę etc. Czy tak się buduje politykę międzynarodową? Tym ma zachęcić przedsiębiorców, by inwestowali w tym biednym kraju? I tą informację podają media. I co z tego wynika, USA podpisuje z Indiami pakiet klimatyczny – zysk? Wieloletni program i rozwój, wzrost tempa rozwoju, nowości, pozyskiwanie specjalistów i pracowników, konkret. Ciekawa jestem…
Indie i – Kanada, zysk? Otwarte okno na świat, rozwój transportu, ucywilizowanie kraju. Nowe tanie dostawy paliw i złóż. Polska jedynie oferuje – Zowitojcie u nos tyż! Tyż byśmy chcieli... Obecnie nie jest czas na długie wielospotkaniowe dyskusje poświęcone przedsiębiorcom, bo ministerstwo swoje, a oni swoje i nie ma końca.
Wciąż te same slogany czy zdania: „Inwestujcie u Nas”, ale co, jak, gdzie? Inwestować byleby inwestować? To już nie ta bajka”. Kulczyk wpłynął na politykę Premiera, czy to dobrze? Za mała na to jestem, ale się źle na to patrzy. Programy! należy tworzyć programy jak te z Klastrami i Parkami technologicznymi – ale znów: jeszcze nie działają, a już sprzedane Chinom! Albo cała reszta i góra nie zsynchronizowanch podmiotów. Brak jasnej trasy rozwoju od odkrycia talentu ucznia poprzez sponsora, do laboratorium.
Państwo ma zbudować skalę i cyrkulację sprawną! Skalę tych przedsiębiorców, sklasyfikować ich i wskazać, że są jedyni w tym sektorze gospodarczym, że są strategiczni dla Europy, ułatwić im działalność, bo oni rwą się do gospodarczego istnienia i zrównoważonej współpracy! Ma im torować drogę. Dlaczego nie wspiera się lotniczego klastra państwowo! NIEBOSKŁON – PRZYSZŁOŚĆ.
Jak to zrobić? Jak zrobić o wiele więcej? Skoro nie możemy zaoferować działań jakich wymaga Unia i Pakiet w swoich punktach, jednej scentralizowanej instytucji, organizacji, która poprowadzi Nas do Unifikacji, to zaoferujmy mróweczki rozsiane po całej Polsce, które wiedzą co robić. Kształćmy umysły! Rozwijajmy Kulturę, bo ta też, a może przede wszystkim jest pieniądzem. Ci mali nasi przedsiębiorczy fizyczni ludkowie zadziwią wszystkich na świecie. Nie musi ich być cała masa, ale specjaliści! Od tego zawsze się zaczyna, właściwi ludzie na właściwych miejscach zrobią najwięcej. U nas jest źle bo jest całkowicie to zaprzeczone. Wypromują swoją wewnętrzną siłą czystość na podwórku, dbałość o zdrowie, poprawę jakości żywienia. Nauczą ludzi wyborów i wskażą cele parcia. Taka powinna istnieć lista w kampanii Europejskiej – tych ludzików. Pokazać, że nowe Polskie pokolenie to ludzie działający z potencjałem i wyobraźnią. To się lepiej sprawdzi niż anonimowi kandydaci samorządowi. Dlaczego jestem prezesem menedżerów kultury, bo fizyka informacji mnie tu doprowadziła, to się łączy.
A to nadal ludzie pozostający na swoich podwórkach bez sieci kontaktów między miastowych. To należy zorganizować. I wtedy będzie tak: Unia wzmocni wiedzową pozycję wobec USA, ta zwolni swoją mataczoną politykę przeciw Rosji [Kissingera i Brzezińskiego, bo tych znam z mediów i patrzę sobie], bo na planszy pojawia się nieprzewidziany czynnik – taki miał być ESLN! To się domyka. Dajmy im i sobie czas na rozwój, na przemianę. To procesy kodowe. Informacja pracuje w obiegu. W Polsce może powstać wielkie obozowisko społecznych dobrych więzi technologicznych. Stajemy się magazynem, niech i tak będzie, ale zadbajmy o to żeby ten magazyn oferował zabezpieczenie Polakom, bo tak nie jest.
Ale jeśli Polska jako kraj nie zainwestuje w jakąkolwiek najnowocześniejszą wielką technologię energetyczną, te wariackie sieci, to jest spalona po wieki. KIC to nie tekst na kartce. Obama odwiedza wszystkie kraje, które mają potencjał. Realizuje swój gigant plan nowej energii, ominie nas – to ominie nas wszystko. Będzie porażka za porażką i nawet Centrum Kopernik nie pomoże. A mamy kolejną wielką szansę NER300.
http://energetyka.wnp.pl/zaproszenie-do-ner300-cel-niskoemisyjnosc,124683_1_0_0.html Nie, bo Polskie przedsiębiorstwa najpierw chcą przetrwać, a najlepiej bez zmian i z czego się to wzięło? My nie myślimy kapitalistycznie, kapitalizm to ciągły ruch, mamy zły system, niepłynny, powstają firmy krzaki, mamy celowe dziury prawne na jakich Amber Gold okrada ludzi. „Przecież jesteśmy spółką zoo”. Jeszcze nie umiemy myśleć narodowościowo na fundamencie gospodarki. Jeleni mamy w Polsce sporo, muszą robić co im się każe i tak nie stracą.
Przemysł w Polsce się kończy, mamy konkurencję, nie mamy innowacji, jakości i parcia – i te resztki muszą wyparować. Topimy pieniądze, bo nie mamy skalowanych planów. NBP na gigantycznym debecie.! To katastrofa. Świat buduje nowe fabryki aut zamiast inwestować w stare! – bo to się opłaca, to będzie się szybciej adaptować do zmieniających się przepisów unifikacyjnych. Procesy technologiczne są już zupełnie nowe, dużo by pisać. Tempo narasta. Społeczeństwo się zmienia, staje się podłączane do sieci inteligentnych. Informacja to produkt bankowy luksusowych miast, dlatego przetrwają.
A u nas wielkie dylematy co zrobić ze starą cementownią na Pieczyskach (miejsce umieralnia) i milion kosztownych debat, a przecież powinny istnieć odgórne decyzje strategiczne i przeliczalne, dziwnie działają te nasze samorządy. Ale może jako kobieta chcę żeby było „zbyt idealnie” [haha] I tak w każdym mieście, a czas płynie, pieniądz ucieka albo ginie, [ale nie tylko nam więc to paranoja pocieszająca] „a może się trafi lepsza okazja, może uda się nam wsadzić tam swojego i coś wyciągnąć, potem spieprzamy„. Zburzyć, zaorać i zbudować coś co ludzi ściągnie, ludzie to pieniądze. U nas wciąż jest za mało kasy na startupy, nie ma tej biurokracji sprzyjającej szybkim wdrożeniom, ba – sponsora nie ma, i wciąż nudne myślenie, brak odwagi i do ryzyka jakie towarzyszy wszystkim działaniom strategicznym również. Profesor Kleiber mówi – u nas „zdrowa” konkurencja jest źle pojmowana, bo gdy jeden zyskuje, drugi ginie.
Agnieszka od HR wraca z Niemiec i mówi: Marlenko to wciąż przepaść. Fabryka BMW to cybernetyczna maszyna. Ale mentalność myślowa jest inna, tam nie ma bezdomnych psów, tam każdy sprząta kupkę, tam nie rodzą się uszkodzone płody…
Katowice na Europejską stolicę Kultury, a każdy przystanek obrzygany, każdy kawałek zieleńca zasrany, dziurawe ulice, pety wokół. (?) Strach i żałość. Bo rondo się rozbudowało, więc jest super i ekstra – proszę jednak więcej wymagać od siebie… 100 m dalej stary budynek, z którego śmierdzi.
Jesteśmy pomiędzy wschodem, a zachodem i mamy wybór w którą stronę iść. Albo to będzie amerykańskie marzenie i „bohater”, albo Rosja nas rozdepta. Taki mamy właśnie wybór. Bohaterem jest ESLN. Da się? Wszystko się da.
PONIŻEJ LINK MISJE I CELE USA NNI PROGRAM
http://strategy.nano.gov/wp/wp-content/uploads/2010/10/draft-NNI-Strategic-Plan-2010-11-013.pdf