Post 17
NANOTECHNOLOGIA DLA OCEANU
http://www.theoildrum.com/node/6474 Słowem wstępu.
Pozostając w nano temacie przyszłości, biznesu i ekologii – pojawia się Ocean. Wydarzenia dopuściły do głosu i nadały nowe znaczenie tematom badawczym związanym z wodą. Jak donoszą najnowsze informacje w „Science Daily” http://www.sciencedaily.com/releases/2010/06/100617185131.html wpływ działalności człowieka na ekosystem oceaniczny jest bardzo groźny i zmieni całkowicie chemiczne znaczenie wód – Ocean się zmieni!
Scott C. Doney, starszy naukowiec w WHOI (Woods Hole Oceanographic Institution) sporządził szczegółowy raport naukowy na ten temat. Ujął w nim czynniki: zakwaszenia oceanów, zmiany klimatyczne powodujące w konsekwencji niedotlenienie wód powierzchniowych, ale jeszcze jeden ważny czynnik „obiegu węgla”, czyli wszystko to, co stanowi fotosyntezę wszelkiego życia, a także „ślad węglowy” spożywanego jedzenia na całym świecie. (Bardzo ładnie opisuje to Focus z Grudnia 2008, jest to dwukrotnie większa emisja niż spaliny samochodowe emitowane rocznie).
Bałtyk ulega destrukcyjnym wpływom siarkowodoru, który upustynnia dno morskie, to wszystko powstaje z zanieczyszczeń pestycydami spływających rzekami. Powodzie nawiedzające Brazylię, Haiti i USA niosą niewiarygodne ilości trujących toksyn. Ale Dorsza na potęgę.
Co na te zmiany hydrochemiczne nanotechnologia? Czy ma rozwiązania? No bo przecież nie sztuka, donosić, opisywać i wytykać. Może robić to ten, którego wyznaczymy, lub ten, który chce takie zagrożenia eliminować, bo widzi wyjście, nie każdy krytyk ma prawo nim być. Rekultywowanych jest już wiele terenów rybo twórczych, małych zatok, rzek, ale jak rekultywować oceany?
Właśnie w takich bardzo trudnych rozwiązaniach specjalizuje się ESLN z Nową Fizyką i rotacją informacji. Skala. Tutaj należy mysleć skalą. Na stan oceanów ma wpływ między innymi – to na co możemy mieć wpływ – działalność człowieka, zatem działaność człowieka jest czynnikiem, który zmieniając, wyjdzie na dobre oceanom. Najpierw jest informacja, to ona tworzy produkt emisyjny. Zmiana fizyki na „ekosystemową” ukaże zależności kodowe. Jeśli nie da się zmienić, to trzeba rozeznać się w sytuacji i zmianę alternatywną wymusić – ale tu trzeba zarządzać skalą na arenie. Będziemy matematycznie/informatycznie bilansować Ziemię.
Należy dokonać futurospekcji zdarzeń. Skoro zanik gatunków wynika z nielegalnych połowów – likwidujemy je. Skoro zanieczyszczenie chemią powoduje obumieranie i emigrację ryb – eliminujemy detergenty, lub coś w tym stylu. Czy to możliwe? … Taaak, tu wskazany jest uśmiech.
Paradoks się objawił. Jak zrezygnować z produktów gospodarczych, jak zapobiegać kłusownictwu i piractwu itd. Skoro całe Państwa z przedsiębiorcami z tego nielegalu żyją. Bo jak dotąd, to jest wciąż niemożliwe, a czas nagli. Państwo kryje przestępców, bo pieniądz ma wartość samą w sobie. Jeremi Jackson krzyczy: „Will we respond to this or not?” http://www.theoildrum.com/node/647 ( J.J. The Ritter Professor of Oceanography and Director of the Center for Marine Biodiversity and Conservation at the Scripps Institution of Oceanography)
Dlatego dział nanotechnologii jest obiecującą alternatywą, rozwiązaniem – tego chcemy, do tego się dąży. (Ale pamietajmy, że zawsze możemy sie postarać używać środków niszowych i zdrowych jak Berlińczycy :) Mamy na przykład School of Polymers and High Performance Materials w Hattiesburgu. Profesor Robson F. Storey specjalizuje się w biopolimerowych odpadach rozkładających się w słonej wodzie na dwutlenek węgla i kwas mlekowy, niegroźny dla przyrody. Na razie ograniczeniem jest (paradoksalny rówież) zakaz wyrzucania odpadów do oceanów, podczas gdy oceany są pełne odpadów, podobno jest to obszar wielkości 6 Polsk. Istnieje tzw. dział „rolnictwa precyzyjnego”. Bazuje na czujnikach wykonanych z nanocząsteczek, które sa inteligentne i potrafią identyfikować pojedyncze molekuły, przez co kontrolują warunki glebowe wykrywając grożne substancje, a także likwidują patogeny roślinne oraz zwierzęce. Co ma Polska do powiedzenia w kwestiach rekultywacji wody, cytuję: „W dziedzinie rekultywacji wody, nanotechnologia wskazuje kierunek dla bardziej skutecznych i tańszych metod„. http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=COM:2009:0607:FIN:PL:PDF (cóż) raport ujął to na ostatnim miejscu, a może od tego trzeba by teraz zacząć? Ogromne instytucje oceaniczne to znów pewna hierarchia władzy, jakiej nie sięgamy.
Proszę państwa, społeczeństwo musi mieć łatwą fizykę, aby się specjalizowało. Nie tą obecną archaiczną i abstrakcyjną. Na rynku musi się pojawić wspomagający program edukacyjny.
Ale zwróćcie uwagę na futurystyczny projekt NANOLUNGA. To czysta nanotechnologia osiągnięć. Przy odrobince wytrwałości i geniuszu będzie zapełniać oceany, odżywiając je jak nanouboty naszą krew. Ja jestem spokojna, bo przecież to wszystko można – tylko sami sobie nie bądźmy przeszkodą.
Bardzo ciekawe źródło informacji J.J. po polsku: http://www.cycling-recycling.eu/
Obieg węgla: http://pl.wikipedia.org/wiki/Obieg_w%C4%99gla_w_przyrodzie
Raport z 2006 r. http://www.marinebio.net/marinescience/06future/olhum.htm
Nasza Ekologia http://szukaj.ekologia.pl/?cx=partner-pub-8832410263757009:8411879929&cof=FORID:11&ie=UTF-8&q=zanieczyszczenia+ocean%C3%B3w